To danie jest niesamowite - nie dość, że pyszne, to jeszcze wspaniale się prezentuje, no i oczywiście jest szybkie w przygotowaniu. Znakomicie nadaje się na przyjmowanie gości.
Osobiście nie znoszę urabiania się w kuchni przed wizytą znajomych i potem spędzanie całego spotkania w naprzemiennych kursach kuchnia- salon. Nie mogę powiedzieć, że w moim przypadku jest to duży dystans, ale jako pani domu wolałabym zabawiać gości rozmową niż kelnerskim kurcgalopkiem ;)
To danie to zbawienie, bo można je przygotować wcześniej i potem grzecznie czeka w piekarniku na swoją kolej.
Składniki:
paczka kolorowego makaronu
3 jajka
300g jogurtu greckiego
paczka mrożonego rozdrobnionego szpinaku
2 łyżki serka mascarpone
300g mielonego mięsa wieprzowego
1/2 szkl białego wytrawnego wina (opcjonalnie)
1/4 szkl sosu sojowego (opcjonalnie)
1 czerwona papryka
1 puszka czerwonej fasoli
duża garść orzeszków pinii
garść tartego żółtego sera
sól, pieprz, słodka papryka, chilli,
gałka muszkatołowa, kurkuma
Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu, studzimy.
Szpinak rozmrażamy na patelni. Doprawiamy solą, pieprzem i dużą ilością gałki muszkatołowej. Gdy jest już gotowy dokładamy 2 łyżki serka mascarpone.
Rozgrzewamy piekarnik z termoobiegiem do 160 stopni.
Kroimy drobno paprykę. Odsączamy i płuczemy fasolę. Osobno smażymy mięso. Dodajemy pieprzu, soli, a także chilli. Gdy mięso jest już białe, wrzucamy paprykę i dolewamy trochę wina. Smażymy od czasu do czasu mieszając, podlewając winem i sosem sojowym (oba składniki można pominąć lub zastąpić przyprawami, które lubimy). Wrzucamy fasolę i jeszcze trochę dusimy.
W misce mieszamy jajka z jogurtem greckim, żółtym serem, słodką papryką i kurkumą. Trzy czwarte tego sosu wlewamy do wystudzonego makaronu i dokładnie mieszamy. Układamy makaron na dnie niewielkiej tortownicy.
Na warstwę makaronu wykładamy szpinak. Kolejny poziom to mięso z warzywami. Polewamy górę resztką sosu i posypujemy orzeszkami pinii.
Wkładamy do piekarnika na 30-40 minut. Można sprawdzić patyczkiem, czy masa makaronowa się ścieła.
I gotowe! Podajemy z dowolną sałatką. Smacznego :)
to danie naprawdę jest genialne!:))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście genialne. Kocham takie dania i mogłabym się nimi zajadać codziennie :)
OdpowiedzUsuńmakaronowy tort, pychaa!
OdpowiedzUsuńBoska zapiekanka :) Jest w niej absolutnie wszystko, co uwielbiam łączyć z makaronem :)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś coś podobnego tylko w keksówce:) Kocham makaron i takie szalone kolory więc Twój torcik niesamowicie mi się podoba!
OdpowiedzUsuńtaki tort makaronowy, świetny pomysł. :)
OdpowiedzUsuńno no pięknie wygląda!:)
OdpowiedzUsuńdo ulubionych i na pewno zrobię:)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie. rzeczywiście nadaje się na imprezę bardzo!
OdpowiedzUsuń